Rywalizacja napędza sprzedaż

Praca w sprzedaży chyba jak żadna inna praca na świecie nierozerwalnie związana jest z rywalizacją między pracownikami i z ogromnym poziomem zazdrości, jaką darzy się najbliższych współpracowników. Wiem co mówię, ponieważ przez pięć lat pracowałam jako doradca handlowy we Włocławku, doradca handlowy Włocławek, a od dwóch jestem menedżerem działu sprzedaży, który czuwa nad przebiegiem sprzedaży i realizacją transakcji.

Z doświadczenia wiem, że mała rywalizacja jeszcze nigdy nie komu zaszkodziła, a jej skutki zaliczyć można zazwyczaj do tych pozytywnych. Oczywiście wszelkie formy wyolbrzymienia relacji panujących w dziale sprzedaży są złe i źle wpływają na wyniki sprzedażowe osiągane przez dany zespół. Nadmierna konkurencja wprowadza bardzo negatywne nastroje i wrogość między współpracownikami, z kolei jej brak skutkuje rozleniwieniem i brakiem realizacji powierzonych zadań sprzedażowych.

Wiem, że jako dobry menedżer moim zadaniem jest dbanie o prawidłowe stosunki panujące w biurze oraz realizację planów sprzedażowych. System prowizyjny w naszej firmie jest całkiem niezły, jednak nie na tyle dobry, by powodował niezdrowe relacje i hiperkonkurencję. Dużą zaletą zatrudniającej mnie firmy jest to, że swoim pracownikom gwarantuje ona dość wysokie podstawy, które są wystarczające do utrzymania się nawet w przypadku kiepskiego miesiąca i braku realizacji planu sprzedażowego.