Niechciana wiedza

Przez przypadek dowiedziałem się dzisiaj, że jeden z naszych doradców handlowych ma zostać w najbliższym czasie zwolniony. Dobrze wiem który, bo udało mi się usłyszeć jego nazwisko. Wcale nie miałem zamiaru podsłuchiwać, ale nic nie poradzę, że gdy przechodziłem obok gabinetu dyrektora personalnego to drzwi były uchylone, a dyrektor z kierownikiem działu handlowego rozmawiali bardzo głośno. Słyszałem jak mówili, że Mirek sobie nie radzi, że tyle razy dostał kolejne szanse na poprawę wyników sprzedażowych, a wcale sobie nie poradził.

Nie wiem teraz co mam zrobić z informacją o zbliżającym się zwolnieniu kolegi. Czy powiedzieć mu o czekającej go zmianie w życiu czy być mogę poczekać i pozwolić sprawom toczyć się własnym torem? Z jednej strony chciałbym być lojalny wobec kolegi i jakoś go przygotować na złe wieści. Z drugiej, jeśli wyda się, że podsłuchałem i dodatkowo przekazałem informacje innym osobom to moja kariera w firmie może trwać równie krótko, co Mirka, doradca handlowy Legionowo.

Będąc szczerym chyba wolałbym jednak niczego nie usłyszeć, bo wtedy żyłbym sobie w słodkiej nieświadomości i nawet nie spodziewał się zmian w dziale handlowym. Nie potrafię zapomnieć o sprawie, która cały czas krąży mi po umyśle i co chwila zaprząta mi myśli. Niech już przyjdzie ten koniec miesiąca, stanie się co ma się stać i wreszcie będę mógł zadręczać się ciężarem tajemnicy.